data: 12.01.2009 / żródło: Gazeta wyborcza Szczecin
Wszyscy przyjeżdżający do Waszego regionu stanowią bezcenną wartość. W Waszym interesie powinno być, aby czuli się jak najlepiej i wiedzieli, jak się poruszać po mieście - napisał do nas czytelnik spoza Szczecina
“Kilka tygodni temu po raz pierwszy w życiu miałem okazję odwiedzić Szczecin. Naprawdę urokliwe miasto z olbrzymim potencjałem. Pomimo tego, iż byłem w nim tylko kilka godzin, wieczorem zauważyłem następujące problemy:
W porcie lotniczym w Goleniowie istnieje duży problem komunikacyjny. Z samolotu wysiada ponad 100 osób, które często nie mieszkają w Szczecinie. Próbują dostać się na stację PKP albo do centrum Szczecina. Podstawiany autobus nie wystarcza, nie wszyscy o nim wiedzą, panuje chaos. Pani na stanowisku informacji niechętnie udziela informacji na temat taxi. Wpiera, że istnieją tylko te, które stoją na lotnisku (widziałem tylko trzy, które od razu odjechały ze względu na ilość ludzi, która je szturmowała). Po dłuższym dochodzeniu (przez internet) zorientowaliśmy się, że przy stacji Goleniów też stają taksówki. Kiedy jeden z pasażerów wrócił do informacji z prośbą o numer do tych stojących przy stacji PKP Goleniów, dostał odpowiedź, że te mają zakaz wjazdu na teren lotniska, potrzebują specjalnej przepustki, co jest bzdurą. W końcu skorzystaliśmy z usług stacji lotniskowej taksówki. Na stronie lotniska była wyszczególniona opłata około 30-40 zł. Pan taksówkarz zainkasował 50 zł ze względu na objazd, nawet nie włączył taksometru. Całą drogę wpierał nam, że z Goleniowa jeżdżą tylko podmiejskie pociągi i tam nie ma po co jechać, koniecznie chciał nas wieźć do Szczecina Dąbie, co absolutnie nie jest konieczne. Jak się okazuje, przy stacji PKP Goleniów siedzą smutni taksówkarze, którzy z braku pracy czytają gazety, rozwiązują krzyżówki i czekają na zbawienie. Na nasze pytanie jeden z nich potwierdził, że jak chcą stawać przy lotnisku, to są blokowani.
Na stacjach PKP zagubieni obcokrajowcy nie mają pojęcia, gdzie się podziać. Mało rozumieją po polsku, nie mogą dostać się tam, gdzie chcą. Brakuje informacji w innych językach. Na dworcu Szczecin Główny w punkcie informacji pani drukuje im kartki z pociągami, ale i tak dobrze nie rozumieją, z którego peronu, jak kupić bilet, itd. Największym problemem są informacje ogłaszane przez megafon (opóźnienie, peron, itd.) - nawet ja i moja narzeczona mieliśmy problem ze zrozumieniem szybko i niedbale ogłaszanych informacji. Co ma powiedzieć obcokrajowiec, niemówiący po polsku?Szanowni Państwo, wszyscy przyjeżdżający do Waszego regionu stanowią bezcenną wartość. Nowi ludzie pobudzają region, przywożą swoje doświadczenie i kapitał. Korzystają z transportu, sklepów, restauracji, pubów. Mogą być zainteresowani inwestycjami. Ci, którym się spodoba, następnym razem przywiozą znajomych. W Waszym interesie powinno być, aby czuli się jak najlepiej i wiedzieli, jak się poruszać po mieście. (…)”. Sebastian Krupowicz
Dla Gazety:
Krzysztof Domagalski
rzecznik portu lotniczego Szczecin - Goleniów
Nie faworyzujemy żadnej korporacji. Pod terminal przylotów, czyli tam gdzie wychodzą ludzie, podjechać może każdy, zarówno taksówką jak i prywatnym samochodem. Parking jest bezpłatny przez 25 minut, później trzeba zapłacić (5 zł za godzinę). Ta sprawa wraca co jakiś czas, bo taksówkarze chcieliby, żebyśmy udostępnili im teren, najlepiej go odśnieżali, sprzątali i to wszystko za darmo. A tak się nie da. Firma Airport Taxi, mylnie nazywana taksówką lotniskową, po prostu dzierżawi od nas kawałek parkingu i co miesiąc za to płaci. Poza tym nie mamy z nimi nic wspólnego. Jeżeli ktoś nie chce korzystać z tej firmy, nikt go nie zmusza. Wystarczy wylatując zamówić taxi na konkretną godzinę pod lotnisko lub iść do naszej informacji. Tam można poprosić o zamówienie taksówki, a pracownik na pewno to zrobi. I to klient, nie pracownik informacji decyduje, z jaką korporacją chce jechać. Jeżeli ktoś nie zna żadnego numeru, może poprosić o znalezienie kilku numerów i sam wybiera, którą chce wezwać.
Henryk Piechota
taksówkarz z korporacji Airport Taxi
Na stronie lotniska jest informacja, że kurs do Goleniowa kosztuje 30-40 zł. Tak jest, ale w normalnych warunkach. Gdy droga główna jest zamknięta i trzeba jechać objazdem kosztuje to więcej, bo i kilometrów więcej. No i w niedziele i święta jest oczywiście drożej (52 zł). Nasi taksówkarze zawsze włączają taksometry, bo takie są przepisy. A taksówkarzom, którzy stoją pod dworcem nikt nie broni zabierać ludzi z lotniska. Nikogo też nie przepędzamy.
Agata Moczulska
rzecznik spółki Intercity, która odpowiada za megafony na dworcach PKP
To, że komunikaty na dworcach są niewyraźne, to często wina megafonów lub złej dykcji pracownika, który je czyta. Na to nie mamy bezpośredniego wpływu. Natomiast co do braku informacji po angielsku to jest to niedopuszczalne. W umowie jest wyraźnie zaznaczone, że wszystkie komunikaty muszą być wygłaszane w języku polskim i angielskim. Jeżeli tak nie jest, to będziemy natychmiast interweniować. Myślę, że to problem nie tylko Szczecina, ale wielu innych miast Polski. Obiecuję, że sprawą się zajmiemy. Będziemy się starali, żeby na wszystkich dworcach było tak jak w Warszawie, gdzie zagraniczni turyści nie mają żadnych problemów.